Twórcy filmowi od dekad wymyślają najróżniejsze sposoby na to, jak wykończyć całą ludzkość. Jedną z kategorii produkcji katastroficznych są filmy o epidemiach zabijających całe narody. W dobie pandemii COVID-19 niektóre produkcje mocno dają do myślenia. Poznaj kilka najciekawszych filmów o wirusach i epidemiach.

Filmy o epidemiach – dziś realne bardziej niż kiedykolwiek

Kiedy ostatnia wielka epidemia pustoszyła Europę, kinematografia była jeszcze w powijakach. Dziś świat zdominowany przez wirusa bardziej niż kiedykolwiek może potwierdzić realizm filmów o epidemiach. Przeglądając produkcje z poniższej listy możesz ocenić, czy pomysły twórców na zniszczenie cywilizacji są w jakikolwiek sposób zgodne z rzeczywistością?

W zestawieniu nie ma kilku produkcji, które z biegiem lat straciły nieco na realizmie i obecnie mogą wydawać się po prostu śmieszne lub groteskowe. Brak też filmów o epidemiach klasy B, gdzie niski budżet i słaby scenariusz stają się aż nazbyt widoczne. Niemal każdy tytuł z tego zestawienia to produkcja nagradzana lub nominowana do najważniejszych nagród filmowych, a przynajmniej jeden to dzieło wybitne. 

Filmy o epidemiach i zarazie

Epidemie i zarazy stają się wdzięcznym tematem dla kina katastroficznego. Najczęściej to niewidoczny wirus zabija całą ludzkość, a przeżyć mogą tylko nieliczni. Interesują Cię filmy o zarazie? Poznaj kilka najciekawszych.

„Contagion – Epidemia strachu”

Filmy o epidemiach czasem okazują się dość realistyczne. Nakręcony w 2011 roku tytuł opowiada o rozprzestrzenianiu się zabójczego wirusa, który zabija nosiciela kilka dni po zakażeniu. Wirus pochodzi z Azji, roznosi się drogą kropelkową i na razie nie ma na niego szczepionki. Brzmi znajomo? 

Produkcja najczęściej przywoływana jest w kontekście obecnej sytuacji na świecie. Dokładnie widać w niej mechanizmy rządzące światem, czyli zachowanie firm farmaceutycznych, rządów, naukowców, influencerów, a także zwykłych ludzi, którzy chcą tylko przetrwać. Jeśli lubisz filmy o epidemiach inne niż wszystkie, ta produkcja cię zainteresuje. Zachwyca też obsadą – występują tu Matt Damon, Kate Winslet, Marion Cotillard, Jude Law, Gwyneth Paltrow czy Laurence Fishburne.

„12 małp”

To przykład na filmy o wirusach w niecodziennej konwencji. W 2035 roku ludzkość niemal wymarła po ataku nieznanego drobnoustroju. Żeby ratować sytuację i zapobiec rozwojowi choroby, w przeszłość zostaje wysłany jeden z więźniów. Ma on za zadanie zdobyć informacje o tym, skąd wziął się wirus i jak powstrzymać jego rozwój. 

Film nie jest jednoznaczny, dzięki czemu staje się ciekawszy i zyskuje drugie dno. Czy James Cole – w tej roli Bruce Willis – trafi do właściwych czasów, znajdzie przyczynę i dowie się, czym jest tytułowe 12 małp? A może wcale nie będzie żadnej podróży? Warto zobaczyć tę produkcję z 1995 roku choćby dla ról Willisa i Brada Pitta.

„Epidemia”

Klasyczny dla filmów o epidemiach scenariusz o morderczym szczepie wirusa Ebola, który przypadkiem zostaje przywieziony do USA wraz z małpą. Wirus atakuje miasteczko głównego bohatera, które musi zostać odcięte od świata. Rozpoczynają się próby znalezienia rozwiązania problemu. Fabuła wydaje się banalna, jednak w filmie ciekawie przedstawiono klimat niepokoju w niewielkiej społeczności. Dodatkowymi argumentami są obsadzeni w rolach Dustin Hoffman, Kevin Spacey, Rene Russo, Donald Sutherland i Cuba Gooding Jr.

Filmy o zarazie w konwencji zombie

Scenarzyści i reżyserowie filmów o zaraźliwych wirusach nie zawsze natychmiast uśmiercają swoje ofiary. Często dają im drugie życie i pozwalają zagryzać swoich zdrowych towarzyszy. Filmy o epidemiach bardzo często korzystają z konwencji zombi, czyli nieumarłych, krwiożerczych bestii. Wśród wielu nieudanych produkcji warto wskazać kilka perełek.

„World War Z”

Oparty na ciekawym scenariuszu, jak na filmy o wirusach, i świetnie zrealizowany tytuł. W jednej chwili mieszkańcy całych miast zamieniają się w tabun wygłodniałych i krwiożerczych bestii. Gerry Lane – w tej roli Brad Pitt – były pracownik ONZ, z pomocą swoich kontaktów rusza w poszukiwanie źródła wirusa. Produkcja z 2013 roku jest jednym z najlepszych filmów o epidemiach, trzymającym w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Choć jest pełen zwrotów akcji i niewyobrażalnych sytuacji, przyciąga brutalnym realizmem. 

„Jestem legendą”

Trzy lata po tym, jak Ziemię opanował wirus zamieniający ludzi w zombie, poznajesz Roberta Neville’a – w tej roli Will Smith. Wirusolog jest odporny na działanie śmiercionośnego wirusa, który zamienia 90 % ludzkości w ukrywające się przed słońcem, prymitywne stwory. Robert stara się żyć normalnie, dlatego prowadzi kalendarz, systemowo przeszukuje kolejne lokalizacje i stara się znaleźć antidotum. Czy mu się to uda? 

W porównaniu do innych filmów o epidemiach, ten zachwyca rozmachem. Szczególne wrażenie robią ulice Nowego Jorku, gdzie wśród młodych drzew biegają dzikie zwierzęta. 

Filmy o epidemii – najciekawsze pomysły

Wirus przenoszący się w powietrzu wcale nie musi zabijać ani zamieniać ludzi w zombi. Część bardziej kreatywnych twórców wymyśliła ciekawsze objawy wirusa, które też niechybnie prowadzą do katastrofy.

„Ludzkie dzieci”

W wyniku epidemii nieznanego wirusa, ludzkość traci zdolność do reprodukcji i nie odzyskuje jej już od 18 lat. Brak nowego pokolenia sprawia, że wszystko, co stworzyła cywilizacja dotychczas, nie ma żadnego sensu. 

Choć to bardzo subiektywna ocena, wśród wszystkich prezentowanych filmów o epidemiach tylko „Ludzkie dzieci” zasługują na status dzieła wybitnego. Dlaczego? Genialny pomysł, scenariusz i świetnie przedstawione zachowania ludzi. Do tego niesamowite długie ujęcia bez cięć, które nadają produkcji paradokumentalnego charakteru. 

Film jest niezwykle realistyczny i wiarygodny, a potwierdzają to nominacje do Oscarów w kategorii scenografii i montażu. Za stronę aktorską odpowiadają między innymi Clive Owen, Julianne Moore czy genialny Michael Caine.

„Miasto ślepców”

Kolejnym pomysłem na pokazanie bezwzględności ludzkiej natury w obliczu pandemii jest „Miasto ślepców”. Ten film o epidemiach przenosi widza do miasta, w którym rośnie liczba osób objętych ślepotą. Nie mogąc zlokalizować przyczyny i podejrzewając wirus, władze zamykają wszystkich chorych w zakładzie psychiatrycznym. Chcąc wspierać swojego męża, do szpitala przedostaje się także kobieta – w tej roli Julianne Moore, która ma szczęście grać w ciekawych filmach o epidemiach – która udaje ślepotę. Okazuje się, że zarówno personel, jak i sami pacjenci wraz z brakiem jednego ze zmysłów zaczynają tracić ludzkie zachowania. 

„Seksmisja”

To jeden z niewielu polskich filmów o epidemiach, który rozmachem, realizacją, a przede wszystkim niebanalnym pomysłem może rywalizować ze światową czołówką. W czasie wojny w niedalekiej przyszłości rozpylony został gaz, który miał czasowo blokować geny męskie. Jednak okazało się, że mężczyźni pozbawieni byli ich na stałe i nieodwracalnie. W wyniku tego w 2044 roku na ziemi, a w zasadzie pod ziemią, żyją jedynie kobiety. 

Alternatywą dla rozmnażania za pomocą partenogenezy stało się odkrycie dwóch mężczyzn zamrożonych w kapsule jeszcze przed wojną. Czy odnajdą się w świecie kobiet, gdzie mężczyzna został uznany za gatunek wymarły? Za scenariusz i reżyserię filmu odpowiedzialny jest Juliusz Machulski, a zapadające w pamięć role samców zagrali Jerzy Stuhr i Olgierd Łukaszewicz. 
Filmy o epidemiach mogą przyjmować najróżniejsze formy. Są zarówno katastroficzne, jak i komediowe. O tym, jak przerażające wizje roztaczają, można przekonać się w obecnych czasach.

Archiwum: marzec 2024