Superherosi podbili świat. Marvel Cinematic Universe jest dziś najbardziej wartościową filmową franczyzą na globie, która co roku wzbogaca się o nowe produkcje. Są to nie tylko kinowe filmy aktorskie, ale też seriale i animacje. Podobnie prezentuje się filmowy świat Detective Comics. DC wydało na świat najsłynniejszych superbohaterów i superzłoczyńców w historii. Dlatego, choć adaptacje komiksów nie ograniczają się do filmów Marvela i DC, to na nich skupimy się w poniższym artykule. To one stanowią bowiem zbiór najważniejszych ekranizacji komiksów. Oto najlepsze filmy na podstawie komiksów:
1. „Mroczny rycerz” – trylogia (2005–2012)
Trylogia Christophera Nolana podzieliła fanów kina superbohaterskiego. Część z nich uważa ją za najwybitniejsze dzieło w historii tego podgatunku, pozostali – za nudną i zbyt daleką od komiksowych tradycji. Wszyscy zgadzają się jednak co do tego, że Nolan pokazał światu, że o superherosach można opowiadać niekonwencjonalnie i tworzyć na ich temat śmiertelnie poważne filmy, tym samym obalając mit, że komiksy to bajeczki dla dzieci.
2. „Avengers: Wojna bez granic” i „Avengers: Koniec gry” (2018–2019)
Dyptyk braci Russo to wielkie popkulturowe wydarzenie, na które fani filmowego uniwersum Marvela czekali aż 10 lat. „Infinity War” i „Endgame” stanowią zwieńczenie 20 filmów o różnych superherosach i superbohaterkach, w związku z czym pojawiło się w nich ponad 30 gwiazd znanych z poprzednich produkcji. Wszyscy stanęli ramię w ramię, by wspólnie ocalić wszechświat przed zagładą. To największy crossover, jaki powstał na przestrzeni ponad 125-letniej historii kina.
3. „Thor: Ragnarok” (2017)
Pewnego dnia do Marvel Studios wkroczył niezależny nowozelandzki filmowiec. Swoimi szalonymi pomysłami przekonał do siebie włodarzy studia i dostał możliwość wyreżyserowania trzeciej części serii o Thorze. Tak powstał „Thor: Ragnarok”, jedna z najlepszych ekranizacji komiksów w historii. Dzięki niej bóg piorunów przeszedł największą metamorfozę ze wszystkich filmowych superherosów, Chris Hemsworth wyrósł na absolutnego ulubieńca publiczności, a Taika Waititi zdobył przepustkę do Hollywood, gdzie nadal realizuje swoje szalone pomysły.
4. „Niesamowity Spider-Man” (2012)
Adaptacja komiksu „The Amazing Spider-Man” z 2012 roku nie była pionierska. Nie należała też do MCU, w związku z czym odeszła w zapomnienie, kiedy tylko Tom Holland przywdział kostium Pajączka i pojawił się u boku Avengersów. A szkoda, bo film Marca Webba to jedna z najsprawniej opowiedzianych origin stories w kinie superbohaterskim, zaś Andrew Garfield to zdecydowanie najlepiej dobrany odtwórca roli Petera Parkera. Na szczęście pamięć o nim przywrócił film „Bez drogi do domu”, w którym aktor pojawia się jako jeden z trzech Spider-Manów.
5. „Spider-Man: Bez drogi do domu” (2021)
Skoro już mowa o „No Way Home”, pochylmy się na moment nad tym fantastycznym dziełem, w którym zebrano wszystkich dotychczasowych odtwórców roli Spider-Mana oraz ich największych wrogów. Liczebnością nie dorównali być może ekipie „Endgame”, jednak zdecydowanie zwyciężyli w kategorii rozbudzania sentymentów fanów. Mało kto spodziewał się bowiem, że będzie miał jeszcze okazję podziwiać Willema Dafoe w roli Zielonego Goblina czy Alfreda Molinę jako Doktora Octopusa. Tymczasem Jonowi Wattsowi udało się nie tylko namówić ich na powrót po 20 latach, ale też zgrabnie włączyć historie z poprzednich filmów o Parkerze do MCU, serwując fanom niepowtarzalne przeżycia.
6. „Batman” (1989)
W czasach, gdy tylko fani komiksów wiedzieli, kim jest Iron Man czy Black Widow, a filmowe uniwersum Marvela było pieśnią przyszłości, Tim Burton postanowił zrealizować obraz o miliarderze, który przywdziewa kostium nietoperza, by chronić Gotham City przed przestępcami. Tytułową rolę w „Batmanie” zagrał Michael Keaton, zaś status wydarzenia w świecie kina nadało mu pojawienie się Jacka Nicholsona w roli Jokera. Film Burtona to jeden z pierwszych superbohaterskich blockbusterów w historii, który utorował drogę późniejszym ekranizacjom komiksów.
7. „Joker” (2019)
Najważniejszy przeciwnik Batmana to ikona popkultury, z którą mierzyli się dotychczas tak wybitni aktorzy jak Jack Nicholson czy Heath Ledger. Fani DC przez lata spierali się, kto zagrał go najlepiej. W 2019 roku dylemat ten rozwiązał Joaquin Phoenix, który za rolę Jokera otrzymał zasłużonego Oscara. W filmie Todda Phillipsa stworzył postać, która poza sianiem postrachu i niepokoju, jest w stanie wzbudzić też zrozumienie i współczucie. Miłośnicy komiksów o mieszkańcach Gotham City twierdzą, że podobny dylemat między Keatonem, Balem i Affleckiem może rozwiązać Robert Pattinson, który już w marcu 2022 roku zadebiutuje w roli Mrocznego Rycerza.
8. „X-Men: Pierwsza klasa” (2011)
Nie licząc „Blade’a” i „Kaczora Howarda”, „X-Men” z 2000 roku był pierwszym hitem na podstawie komiksów Marvela, jaki trafił na ekrany kin. Z tego tytułu zasługuje na specjalne miejsce wśród superbohaterskich produkcji. Uczciwie należy jednak stwierdzić, że zrealizowany dekadę później „X-Men: First Class” jest po prostu znacznie lepszym filmem. W role młodych Magneto i Profesora X, którzy werbują mutantów do pierwszej klasy Instytutu Xaviera, wcielili się w nim Michael Fassbender i James McAvoy. Co ciekawe, w sequelu o tytule „Przeszłość, która nadejdzie” (zrealizowanym 7 lat przed „Bez drogi do domu”) wystąpili oni u boku swoich poprzedników, Iana McKellena i Patricka Stewarta. W obydwu filmach pojawił się też Hugh Jackman, który jest jedynym odtwórcą roli Wolverine’a w historii kina.
9. „Wolverine: Logan” (2017)
Wolverine to jedna z najważniejszych postaci w komiksach Marvela. Nic więc dziwnego, że również jego filmowe wcielenie zyskało ogromną popularność i doczekało się kilku solowych filmów. Za najważniejszy i najlepszy z nich uznaje się „Logana” z 2017 roku, w którym Hugh Jackman i Patrick Stewart pożegnali się z rolami członków X-Men. Film Jamesa Mangolda otrzymał nominację do Oscara w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany, co jest wielką rzadkością, jeśli chodzi o filmy superbohaterskie.
10. „Legion samobójców: The Suicide Squad” (2021)
Nasz subiektywny ranking TOP 10 najlepszych filmów na podstawie komiksów zamyka „The Suicide Squad” Jamesa Gunna z 2021 roku. Można spierać się, że na to miejsce bardziej zasługują „Deadpool”, „Ptaki nocy” czy „Strażnicy”, a w każdej z tych propozycji będzie pewnie sporo racji. „The Suicide Squad” jest jednak idealnym dowodem na to, że w rękach dobrego reżysera nawet najbardziej znienawidzona filmowa drużyna ma szanse zabłysnąć i olśnić widownię. „Legion samobójców” to eksplozja energii, akcji i przekraczającego wszelkie granice humoru.
Powyższe zestawienie przedstawia wyłącznie adaptacje komiksów superbohaterskich, które w XXI roku zdominowały kino akcji z pogranicza fantasy i science fiction. Nie oznacza to jednak, że inne powieści graficzne nie są przenoszone na ekran. Lista filmów na podstawie komiksów, które nie opowiadają o superherosach, też jest imponująca. Znajdują się na niej m.in. takie hity jak „Sin City” czy seria „Kingsman”. Wkrótce za sprawą Netfliksa zobaczymy też serial na podstawie kultowego „Sandmana” Neila Gaimana.