Jeśli interesują cię filmy o gejach, Netflix jest platformą dla ciebie. W tym popularnym serwisie streamingowym znajdziesz rozmaite produkcje o tematyce LGBT+, w tym liczne filmy o homoseksualistach. Które z nich warto zobaczyć? Wybraliśmy 10 najlepszych, od których warto zacząć swoją przygodę z tęczowymi produkcjami Netflixa.
Najlepsze filmy o gejach – Netflix Originals, które bawią, uczą i wzruszają
Filmy i seriale LGBT są bardzo popularne na platformie Netflix. Widzowie chętnie sięgają po kinowe hity, takie jak „Tajemnice Brokeback Mountain” czy „Tamte dni, tamte noce”, które pojawiają się w ofercie serwisu. Dużym zainteresowaniem cieszą się też oryginalne produkcje Netflixa, które dowodzą, że nie istnieje coś takiego jak jedyna słuszna orientacja seksualna. Znajdziesz wśród nich wzruszające dramaty, gorące romanse oraz pełne humoru komedie.
„Chłopcy z paczki” (2020)
Nowy Jork, 1968 rok. Na przyjęciu urodzinowym spotyka się siedmiu zaprzyjaźnionych gejów. Z pozoru zwykła impreza przeradza się w pełen napięć i emocji spektakl, gdy na jaw zaczyna wychodzić skrywana prawda, a tłumione od lat uczucia znajdują wreszcie swoje ujście.
Reżyserem filmu jest Joe Mantello. Twórca zrealizował go na podstawie broadwayowskiej sztuki. W gwiazdorskiej obsadzie filmu znaleźli się m.in. Zachary Quinto, Matt Bomer, Jim Parsons, Tuc Watkins i Andrew Rannells.
„Alex Strangelove” (2018)
Alex Truelove to przystojny licealista, przed którym rysuje się świetlana przyszłość z uroczą Claire u boku. Świat Alexa staje jednak na głowie, gdy pewnego dnia w jego życiu pojawia się Elliot. Młody i niesamowicie czarujący gej z drugiego końca miasta sprawia, że Alex zaczyna kwestionować swoją orientację seksualną i rzuca się w wir zupełnie nowych doznań.
„Wieczny singiel” (2021)
Świąteczna komedia romantyczna o gejach. Peter postanawia zabrać na rodzinne święta swojego najlepszego przyjaciela Nicka, by udawał jego chłopaka. Ma bowiem dość wiecznych pytań rodziny o to, kiedy zwiąże się z kimś na stałe. Plan okazuje się jednak niewypałem. Okazuje się, że matka Petera próbuje go wyswatać, a Nick tak naprawdę jest w nim zakochany.
„Hiacynt” (2021)
Inspirowany prawdziwą historią film, który zachwycił publiczność festiwalu w Gdyni. Jego głównym bohaterem jest Robert, młody milicjant z czasów PRL-u, który prowadzi sprawę morderstw w środowisku homoseksualistów. Postanawia wykorzystać nowo poznanego geja jako swojego informatora. On i Arek zbliżają się do siebie. I choć Robert wmawia sobie, że zależy mu tylko na sprawie, wkrótce poddaje się nowemu uczuciu.
„Hiacynt” to pierwszy polski film LGBT Netflixa, w którym znalazła się bardzo odważna scena seksu między dwoma mężczyznami. Udział wzięli w niej dwaj młodzi aktorzy – Tomasz Ziętek i Hubert Miłkowski.
„Bal czterdziestu jeden” (2021)
Kolejny film o gejach Netflixa, który został oparty na prawdziwej historii. Produkcja przedstawia wydarzenia z końca XIX wieku, które doprowadziły do wielkiej afery w meksykańskiej polityce zwanej „tańcem 41”. Jest to określenie feralnej nocy, podczas której zięć ówczesnego prezydenta został „nakryty” w sukience w towarzystwie innych homoseksualnych mężczyzn.
„Twoje imię wyryte jest we mnie” (2020)
Jest rok 1987, tuż po stanie wojennym w Tajwanie. Związki homoseksualne nie są pochwalane przez społeczeństwo, a homofobia to chleb powszedni. W takich okolicznościach dwaj studenci, Jia-han i Ptasiek, zakochują się w sobie wbrew wszystkiemu i wszystkim. „Twoje imię wyryte jest we mnie” to romantyczny, tajwański film o gejach. Netflix udostępnia go od 2020 roku.
„Czyim mężem był mój eks?” (2019)
Jeszcze jeden tajwański film na naszej liście. Tym razem jest to komediodramat, w którym sytuacja Sanlian i jej syna komplikuje się po śmierci męża. Okazuje się, że wszystkie pieniądze z ubezpieczenia nie trafiają do niej, lecz do mężczyzny o imieniu Jay. Okazuje się też, że Jay był kochankiem jej małżonka.
„Cobalt blue” (2022)
Indyjski dramat oparty na powieści o tym samym tytule. Przedstawia historię młodego pisarza i jego niepokornej siostry, którzy zakochują się w tym samym mężczyźnie. Powoduje to ogromne poruszenie w ich przywiązanej do tradycji rodzinie. „Cobalt blue” to piękny, choć smutny portret zakazanej miłości.