Jednego straszą zombie, innego duchy oraz potwory, a jeszcze innego – zjawiska paranormalne i demony. Co człowiek, to inne odczucia i wrażenia. Dlatego właśnie najstraszniejsze horrory to pojęcie bardzo subiektywne. Nasz ranking oparty jest o kilka ważnych zmiennych, co powoduje, że wybrane tytuły są straszne. Oczywiście z różnych powodów i na innych płaszczyznach. Pewne jest jednak to, że każdy miłośnik kina grozy znajdzie wśród tych tytułów coś odpowiedniego dla siebie.
Najstraszniejsze horrory na świecie, czyli ranking 10 najlepszych filmów grozy
W naszym rankingu pojawiły się najstraszniejsze horrory, które wybraliśmy na podstawie recenzji krytyków, a także widzów. Dodaliśmy do tego dane zbierane w ramach „Science of Scare” – to badania, które określają, z jaką prędkością biło serce widzów podczas oglądania kolejnych tytułów. Ma to sugerować, że jeden film był bardziej przerażający od innego. To ciekawa analiza, która pomogła nam w ustanowieniu listy najstraszniejszych filmów w historii kina.
„Halloween”
W tym miejscu mogłyby pojawić się aż trzy filmy funkcjonujące pod tym tytułem – z 1978, 2007 i 2018 roku. Nas z powodu jakości interesuje jednak ten pierwszy, uznawany obecnie za dzieło kultowe. Pierwszy film o mordercy znanym jako Michael Myers stworzony został przez Johna Carpentera. Reżyser przygotował jedno z najważniejszych dzieł kina grozy lat 70., a także wykreował postać, która stała się ikoną popkultury. Warto wspomnieć również o filmie „Halloween” z 2018 roku – stanowi on bezpośrednią kontynuację oryginalnego filmu Carpentera. W obu zagrała Jamie Lee Curtis.
„Blair Witch Project”
Jeśli chodzi o najlepsze horrory, po których nikt się takiego sukcesu nie spodziewał, to na pewno nie można zapomnieć o „Blair Witch Project”. Film z 1999 roku zrealizowany został za… 60 tysięcy dolarów, a także „doceniony” został Złota Maliną. Nie przeszkodziło mu to jednak zarobić ćwierć miliarda dolarów, a także stać się dziełem ikonicznym. Dokumentalizowany horror opowiada o trójce studentów, którzy udają się z kamerą w głąb lasu, żeby poszukać śladów przerażającej wiedźmy. To czołowy przedstawiciel techniki filmowej znanej jako „found footage”.
„Paranormal Activity”
Seria horrorów „found footage”, które towarzyszą nam od 2007 roku. Wtedy właśnie Oren Peli przygotował film, w którym wszystkie ujęcia pochodzą z amatorskich kamer rozmieszczonych w pewnym nawiedzonym domu. Rozwiązanie to okazało się tak dużym sukcesem – również finansowym – że szybko przygotowywano kolejne produkcje oparte o wspomniany motyw. „Paranormal Activity” straszy miłośników kina grozy na całym świecie, wywołując podwyższone bicie serca.
„Lśnienie”
Wariacja Stanleya Kubricka na temat słynnej powieści Stephena Kinga i znakomita rola Jacka Nicholsona (zagrał Jacka Torrance’a). Choć „Lśnienie” ma na karku już kilka dekad, wciąż potrafi porządnie wystraszyć. To film, który zdecydowanie warto obejrzeć. Przede wszystkim z powodu klaustrofobicznego klimatu, a także aktorskich popisów wspomnianego aktora. Choć wizja reżysera nie przypadła do gustu autorowi książki, ostatecznie film doceniony został przez widzów, którzy tłumnie pojawili się w kinach, dając tej interpretacji zasłużoną nieśmiertelność.
„Host”
Uznawany za jeden z najstraszniejszych horrorów ostatnich lat, „Host”, to pokłosie pandemicznych ograniczeń. Opowiada on bowiem historię sześciorga przyjaciół, którzy postanowili wziąć udział w sensie spirytystycznym, ale z wykorzystaniem kamerek i komunikatora internetowego. Ostateczny efekt jest naprawdę udany, a film Roba Savage’a wystraszył wielu, którzy zdecydowali się go obejrzeć – najczęściej w zaciszu własnego domu, bo w 2020 roku nie wszyscy mogli pójść do kina. Brawo za kreatywność!
„Sinister”
Scott Derrickson w swoim filmie z 2012 roku opowiedział historię pisarza, który wprowadza się do nowego domu. Na strychu znajduje taśmy, które należały do poprzednich właścicieli. Postanawia je obejrzeć. Jego życie zmienia się diametralnie, gdy dowiaduje się, co działo się w miejscu, w którym obecnie mieszka. Przerażająca, wielowątkowa historia opowiedziana w „Sinister” straszy na wiele sposobów, niesamowicie działając na wyobraźnie widza. To jeden z najstraszniejszych horrorów, które miały premierę w XXI wieku!
„Obecność”
Film w reżyserii Jamesa Wana, który dał początek jednej z najlepszych i najbardziej znanych serii horrorów, a także stanowi podwaliny całego uniwersum. Tytuł z 2013 roku skupia się na zajmujących się zjawiskami nadprzyrodzonymi Edzie i Lorraine Warrenach, którzy zostają wezwani do nawiedzonego domu. Film jest niezwykle sugestywny, a przez wielu krytyków bywa nazywany najstraszniejszym w historii. Coś może być na rzeczy, ponieważ wiele osób wychodziło z kin, będąc autentycznie przestraszonymi…
„Dziedzictwo. Hereditary”
Gdy umiera seniorka rodu, jej rodzina zaczyna doświadczać niewyjaśnionych zjawisk. W końcu bohaterowie muszą zmierzyć się z przerażającą rzeczywistością, która ich otacza. „Dziedzictwo. Hereditary” to jeden z najgłośniejszych horrorów ostatnich lat. Świetnie zagrany i opowiadający naprawdę ciekawą i oczywiście przerażającą historię. Reżyserem i scenarzystą jest Ari Aster, który do współpracy zaprosił Toni Collette, Alexa Wolfa oraz Milly Shapiro.
„Dziecko Rosemary”
Cofamy się aż do lat 60. Wtedy właśnie światło dzienne ujrzał jeden z najważniejszych horrorów w całej historii tego gatunku. „Dziecko Rosemary” w reżyserii Romana Polańskiego to dzieło, które straszyło i wciąż straszy, nawet kilka dekad później. Wszystko za sprawą przerażającej historii matki, która spodziewa się dziecka – potomka diabła. Przełomowe, przez wielu nie do zaakceptowania wówczas dzieło docenione zostało Oscarem. W filmie zagrała Mia Farrow.
„Ciche miejsce”
John Krasinski w 2018 roku podbił serca miłośników kina grozy. „Ciche miejsce” to jeden z najstraszniejszych horrorów w XXI wieku. Przedstawia historię pięcioosobowej rodziny, która próbuję przetrwać w świecie wypełnionym potworami. Problem polega na tym, że maszkarony wyczulone są na nawet najdrobniejszy dźwięk, dlatego bohaterowie muszą być całkowicie cicho. Jak nietrudno się domyślić, nie jest to łatwe zadanie… W „Cichym miejscu” główne role zagrali Emily Blunt oraz reżyser we własnej osobie.
Upiorna scenografia, krwawe sceny, mroczne postacie – wszystko to składa się na dobry film grozy. Oczywiście każdy ma własną listę najstraszniejszych horrorów, ale na pewno te zaprezentowane powyżej w taki czy inny sposób wpisują się do tego w pełni subiektywnego zestawienia. To nie tylko klasyki horroru, ale również nowsze produkcje, w których twórcy postanowili spojrzeć na gatunek w nieco inny, oryginalny sposób. Każdy kinoman powinien znać te tytuły, ponieważ to po prostu bardzo dobrze zrealizowane, trzymające w napięciu filmy.