Czym jest screwball comedy? W dosłownym tłumaczeniu to „dziwaczna” lub „postrzelona” komedia. Jednak myli się ten, kto sądzi, że do tego nurtu zaliczają się tytuły takie jak „Naga broń” czy choćby serialowe „Biuro”. Owszem, to również przykłady dziwacznych i postrzelonych produkcji komediowych, jednak screwball comedy odnosi się do konkretnego typu historii. Mowa tu bowiem o odmianie komedii romantycznej. Poznaj bliżej ten gatunek.
Specyfika i historia gatunku screwball comedy
Screwball comedy powstała w Hollywood, a swój żywot rozpoczęła w latach trzydziestych i święciła triumfy głównie w tamtej i kolejnej dekadzie. Osią fabularną był romans, który zawiązywał się między dwojgiem głównych bohaterów, których z pozoru więcej dzieliło, niż łączyło. Ten fakt stanowił często zarzewie rozmaitych komicznych sytuacji. Humor płynął ze zderzenia kontrastujących ze sobą charakterów
Jakie były główne cechy takich filmów?
W screwball comedy widzowie mogli uświadczyć też humoru sytuacyjnego i szeregu gagów charakterystycznych dla dzieł farsowych. Zarazem w filmach tych nie brakowało subtelnie zarysowanych wątków społecznych, które korespondowały z ówczesnymi przemianami i nastrojami. Widzowie mogli zobaczyć pewne siebie i wyemancypowane (jak na tamte czasy) kobiety, które nierzadko wchodziły w konflikt z ich męskimi partnerami. Płeć odgrywała niezwykle istotną rolę w tych postrzelonych komediach.
The screwball comedy czyli filmy kojące ówczesne rany
Postaci można było zobaczyć, ale także usłyszeć, bo screwball comedies czerpały z dobrodziejstw nowego wynalazku, jakim w latach trzydziestych było kino dźwiękowe. Filmy te odnosiły się do problemów czasów Wielkiego Kryzysu, pozytywnie przedstawiając postaci ubogie, a jako negatywne i egocentryczne ukazywały bogaczy.
Nawiązania do klasyki w nowszych dziełach
Screwball comedy straciła na znaczeniu wraz z zakończeniem drugiej wojny światowej. To tylko udowadnia, jak istotne znaczenie dla ludzi w czasie wojny miały lekkie i pozytywne produkcje ukazujące świat jako prosty, pełen nadziei i śmiechu. W kolejnych dekadach kino zaczęło szukać innych dróg. Jednak pewne nawiązania do screwball comedies pojawiały się w dziełach różnych autorów. Choćby u Billy’ego Wildera w w „Pół żartem, pół serio” z Marylin Monroe czy oscarowej „Garsonierze” z Jackiem Lemonem. Poniżej polecamy jednak kilka tytułów ze złotego wieku tego podgatunku, które warto sprawdzić.
„Filadelfijska opowieść” (1940)
Pierwszy tytuł, na który zwracamy uwagę, to film amerykańskiego reżysera George’a Cukora, w którym na ekranie spotkał się prawdziwy zastęp gwiazd – Katharine Hepburn, Cary Grant i James Stewart. Hepburn zagrała pannę młodą w przededniu ślubu, która bez wątpienia była dziewczyną wartą grzechu. Grant wcielił się w jej byłego męża, który pojawia się niespodziewanie na uroczystości, wywołując niemałe zamieszanie. Stewart zagrał dziennikarza pewnego brukowca szantażującego bohaterkę Hepburn. To komedia omyłek odznaczająca się nadzwyczajnym tempem akcji i dialogów.
„Pan i Pani Smith” (1941)
Kto by posądzał mistrza dreszczowców o stworzenie komedii? A jednak! To film zrealizowany przez Alfreda Hitchcocka. Głównymi bohaterami tej historii są David i Ann, którzy tworzą, wydawałoby się, kochającą się parę. Jednak gdy niespodziewanie okazuje się, że ich małżeństwo nie zostało zawarte legalnie, postanawiają się rozstać. Używanie życia cieszy ich jednak tylko do czasu, a niespodziewane anulowanie małżeństwa każe przewartościować uczucia i priorytety. Scenariusz i oryginalne postaci to atuty tego dzieła z nurtu screwball comedy. Co ciekawe, po latach powstał jego remake z Bradem Pittem i Angeliną Jolie, jednak mocno odbiegający fabularnie od oryginału.
„Ich noce” (1934)
Ellie to córka bardzo bogatego biznesmena, a Peter jest dziennikarzem szukającym dobrego tematu. Oboje spotykają się w autobusie jadącym do Nowego Jorku. Mężczyzna grozi dziewczynie, że wyda ją ojcu, jeśli ta nie pozwoli mu towarzyszyć jej w wyprawie do Wielkiego Jabłka, by ten mógł napisać ciekawy tekst. Jak nietrudno się domyślić, bohaterowie w trakcie wyprawy zakochują się w sobie. Film Franka Capry, choć ma niemal dziewięćdziesiąt lat, wciąż potrafi rozbawić. Głównie za sprawą dobrego scenariusza i ról Claudette Colbert oraz Clarka Gable’a. Obydwoje dostali za swoje kreacje Oscary, a „Ich noce” łącznie zgarnęły pięć nagród Akademii, w tym dla najlepszego filmu.
„No i co, doktorku?” (1972)
Na koniec przykład omawianego gatunku, który nie pochodzi z lat trzydziestych ani czterdziestych lecz z późniejszego okresu. Tym niemniej w pełni realizuje założenia nurtu screwball comedy, które podawałby słownik pojęć filmowych. Ten film Petera Bogdanovicha (reżysera słynnego obsypanego nagrodami „Ostatniego seansu filmowego”) to historia Howarda (Ryan O’Neal), który przybywa do San Francisco wraz ze swoją dziewczyną, aby ubiegać się o muzykologiczne stypendium. Spotyka na swej drodze szaloną dziewczynę (w tej roli Barbra Streisand), która wprowadza prawdziwy mętlik w jego życiu. Modelowy przykład gatunku, choć późniejszy. I dobry scenariusz tej typowej romantic comedy.
Screwball comedy – podsumowanie
W tym zestawieniu polecamy tylko cztery tytuły z omawianego nurtu. Trzy pochodzą ze złotego wieku opisywanego typu komedii, a jedna produkcja jest późniejsza. To prawdziwe perły przedstawianego podgatunku kinematografii. Choć przeniesiesz się do świata czarno-białego, to jednak pełnego barw i przede wszystkim pełnego śmiechu. Jeżeli szukasz czegoś, co poprawi ci humor i zapewni godziwą rozrywkę, propozycje z powyższej listy filmów screwball comedy są właśnie dla ciebie.