Brama fabryki. Wychodzą z niej ludzie i udają się w różne strony. Wszystko trwa zaledwie kilkadziesiąt sekund, ale to właśnie ta scena stanowiła jeden z kamieni milowych w rozwoju kina. Kiedy bracia Lumierre pokazali widowni „Wyjście robotników z fabryki” w Paryżu w 1895 roku, kilkadziesiąt osób zebranych na sali nie mogło wyjść z podziwu, że ich oczom ukazał się żywy obraz. Choć w istocie filmy braci nie były pierwszymi w dziejach (pierwsze produkcje powstały kilka lat wcześniej), to właśnie ich projekcje uznaje się za narodziny kina, a zarazem za narodziny filmów dokumentalnych.

Znaczenie filmów dokumentalnych

Filmy dokumentalne są więc nierozerwalnie powiązane z muzą kina. Często się o nich zapomina, ponieważ uwagę widowni mocniej przykuwają fabuły, jednak dokument stawiający sobie za cel ukazanie prawdy o rzeczywistości, to często wyraz prawdziwej filmowej maestrii. Zarazem niejednokrotnie ukazanie owej prawdy wymaga nieprzeciętnej kreacji. Rozumianej nie jako tworzenie fikcji i filmowych kłamstw, lecz jako odpowiedni dobór kadrów, muzyki i montażu, dzięki którym świat może prawdziwie ożyć na ekranie. Nic dziwnego, że dziś wiele filmów opowiadających o realnych zdarzeniach można zobaczyć w ofercie Netflix i innych serwisów online. Przekonaj się, którzy twórcy dokumentów czynią to najlepiej. Polecamy tu filmy dokumentalne mniej i bardziej znane, z różnych stron świata. Mówimy tu o filmach pełnometrażowych, nie zaś o serialach dokumentalnych.

„Wielka cisza” (2005)

Trzygodzinny dokument pokazujący życie milczących mnichów w klasztorze we Francji? Taki opis może brzmieć jak prawdziwy koszmar, ale nic z tych rzeczy. Film Philipa Groeninga to prawdziwe arcydzieło sztuki filmowej, w którym reżyserowi udało się dokonać niemożliwego – oddać na ekranie klimat klasztoru i duchową głębię wyjątkowej egzystencji, która jest udziałem mnichów. Kolejne sceny są często złożone z długich kilku lub kilkunastominutowych ujęć skąpanych w ciszy. Widz obserwuje codzienne dni w zakonie, którego członków obowiązuje reguła milczenia. Niecierpliwy widz się znudzi, ale zainteresowany poczuje, jakby naprawdę wkraczał do tej wyjątkowej przestrzeni. Niemal namacalny stanie się chłód murów i wszechobecne milczenie. Milczenie poprzez które człowiek stara się usłyszeć głos Boga.

Walc z Baszirem (2008)

Przedstawiamy film izraelskiego reżysera Ariego Folmana, który łączy w sobie elementy dokumentu, kina wojennego i animacji, ponieważ właśnie animowaną formę wybrał twórca, by pokazać historię konfliktu izraelsko-libańskiego. Relacje świadków wydarzeń i inscenizacje wojny mieszają się tu z onirycznymi obrazami. Te stanowią wizualizację wspomnień głównego bohatera, który stara się zrekonstruować traumatyczne zdarzenia, w których sam brał udział. Jeden z najbardziej wyjątkowych filmów dokumentalnych pod względem formy. Poruszający stylem i przeszywający duszę mocnym przekazem.

„Diego” (2019)

Asif Kapadia to twórca, który w swoich filmach wykorzystuje autentyczne materiały i nagrania, by stworzyć z nich pełnoprawną fabułę. Tak czynił w „Sennie” opowiadającym o słynnym kierowcy Formuły 1. Tak postąpił w „Amy” – tytule przybliżającym sylwetkę piosenkarki Amy Winehouse. Nie inaczej jest w przypadku biografii Diego Maradony, jednego z najlepszych piłkarzy w dziejach. Film koncentruje się na pobycie Argentyńczyka w Neapolu, gdzie przez kilka lat grał dla miejscowego klubu. Widz obserwuje sukcesy piłkarza dochodzącego do statusu nawet nie gwiazdy, lecz bożyszcza. Doświadcza także wraz z bohaterem mrocznej strony sukcesu – w tym narkotyków czy kontaktów z miejscową mafią. Całość złożona jest tylko z archiwaliów, ale angażuje widza bardziej niż niejedna fabuła. 

„Koyaanisqatsi” (1982)

Tytuł tego filmu oznacza „szalone życie, życie w pędzie”, a zarazem życie, które wymaga zmiany. Do takich właśnie wniosków dotyczących naszej cywilizacji może dojść widz tego filmu dokumentalnego. Filmu wyjątkowego, bo nie zawierającego w sobie ani jednego słowa. Dzieło złożone jest wyłącznie z obrazów przyrody oraz miast. Pokazywane są różne sceny z życia naszej planety toczącej swój szalony żywot. To klimatyczna medytacja okraszona przepiękną muzyką Philipa Glassa.

„Spotkania na krańcach świata” (2007)

Werner Herzog to niemiecki reżyser uznawany za jednego z najwybitniejszych twórców XX wieku, autor takich fabuł jak „Aguirre, gniew boży” czy „Zagadka Kaspara Hausera”. Jest to także twórca niezwykle plastycznych i angażujących filmów dokumentalnych. Jednym z nich jest to dzieło ukazujące piękno Antarktydy oraz życie ludzi zamieszkujących ten wyjątkowy kontynent. Film pokazuje, jak wiele ma nam do zaoferowania nasza planeta. Filmowa podróż oczarowująca odbiorcę każdym kadrem. To coś więcej niż film przyrodniczy – dokumentalna poezja.

„Inny świat” (2012)

Filmy dokumentalne przedstawiane powyżej to tytuły często wykorzystujące nieszablonowe rozwiązania, odznaczające się wirtuozerskimi zdjęciami. Teraz polecamy tytuł zgoła odmienny, bardzo skromny i prosty formalnie, ale przejmujący pod względem przekazu. Polskie filmy dokumentalne ostatecznie też mają się czym pochwalić. Obraz Doroty Kędzierzawskiej to ponad godzinna rozmowa z Danutą Szaflarską – polską aktorką znaną z filmów „Zakazane piosenki” czy „Pora umierać”. Bohaterka, która przeżyła przeszło sto lat, dzieli się z widzami swymi życiowymi doświadczeniami. Mówi o czasach przedwojennych, wojnie, okresie komunizmu.

Szczera opowieść Szaflarskiej okraszona typowym dla niej humorem to podróż do prawdziwie innego odległego świata. Świata przeszłości, która zniknęła, ale do której widz może uzyskać dostęp dzięki słowu i obrazowi.

„I młodzi pozostaną” (2018)

Kolejny reżyser znany przede wszystkim jako twórca filmów fabularnych, który stworzył wyjątkowy film dokumentalny. Tym razem mowa o Peterze Jacksonie, znanym przede wszystkim z trylogii „Władcy pierścieni” i „Hobbita”. W tym filmie Jackson sięgnął jednak po zupełnie odmienny temat – wydarzenia pierwszej wojny światowej. Dzieło historyczne złożone jest wyłącznie z archiwalnych materiałów filmowych i dźwiękowych. Odrestaurowanych i pokolorowanych. Stanowi unikatowy tytuł, dzięki któremu widz może wkroczyć do wojennego okopu.

„Triumf woli” (1935)

Na koniec pozycja najbardziej nietypowa na naszej liście. Film dokumentalny tyleż wybitny, co stanowiący hańbę. Obraz Leni Riefenstahl to nazistowska propaganda pokazująca zjazd NSDAP w 1934 roku. Ocena przekazu filmu jest oczywiście jednoznacznie negatywna, ale warto spojrzeć na niego jako na przykład przemyślanego wykorzystania sztuki filmowej w służbie politycznej propagandy. Każdy kadr, gest, słowo i dźwięk zostały tu dobrane tak, by ukazywać potęgę reżimu i oddziaływać na masy. To przykład na to, że kino dokumentalne nie zawsze musi służyć prawdzie.

Filmy dokumentalne – podsumowanie

Jak widzisz, dokumenty to niezwykle istotna część kina. Nie należy o niej zapominać. Często utwory z tego gatunku mogą przynieść więcej emocji i niesamowitych przeżyć niż filmy fabularne. Czasem wystarczy tylko włączyć kamerę i zarejestrować otaczający świat. Jednocześnie nierzadko wiąże się to z daleko posuniętą i przemyślaną kreacją. Powyżej, nieco nietypowo, zaprezentowaliśmy produkcje spoza Stanów Zjednoczonych, jednak nie zapominajmy, że również kinematografia amerykańska ma się czym pochwalić w tym zakresie. Świat dokumentów, tych starszych i najnowszych, jest naprawdę nieprzebrany.

Archiwum: marzec 2024